Przykazanie 10: "Nie pouczać".

 


Cześć Wszystkim,

    Jest to mój pierwszy wpis od kilku lat - ostatni popełniony był w 2020 r. Czy to powrót do pisania blogu? Na chwilę obecną nie chcę niczego obiecywać, aczkolwiek kilkakrotnie byłem pytany czy i kiedy wrócę do pisania blogu (=czyli ktoś go czyta 😉). Zobaczymy. "Przeszłość jest martwa, przyszłość jeszcze nie nadeszła i być może nigdy nie nadejdzie...".

    Dla Czytelników, którzy dopiero teraz znaleźli się tu, jedno zdanie wyjaśnienia. Lata temu przeczytałem wywiad z prof. Leszkiem Kołakowskim (zob. pierwszy wpis oraz https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/11583,1,prof-leszek-kolakowski-o-tym-co-jest-wazne-w-zyciu.read), "o tym, co jest ważne w życiu". Postanowiłem dokonać luźnej interpretacji "przykazań" prof. Kołakowskiego na podstawie mojego doświadczenia i osobistych spostrzeżeń. Tym samym, spróbuję dokończyć rozważania na temat "przykazań", ale także poczynić kilka wpisów dot. dnia codziennego (aktualnej sytuacji). 

    Przykazanie 10: "Nie pouczać". |Mówiąc "nie pouczać", miał na myśli, że nie należy narzucać innym swojego zdania i sposobu myślenia. Według Kołakowskiego, każdy człowiek powinien mieć prawo do własnych przekonań i nie powinien być zmuszany do przyjmowania czyjegoś punktu widzenia.

    W kontekście "jak żyć", "nie pouczać" oznacza, że nie powinniśmy narzucać innym naszych sposobów postępowania czy wyborów życiowych. Zamiast tego, powinniśmy szanować różnorodność i wolność innych ludzi, a jednocześnie rozwijać swoją empatię i zrozumienie dla ich punktu widzenia.|

    Pouczanie (nie mylić z nauczaniem) może przyjmować różne formy: bezpośrednie i bardziej zawoalowane, przeszłe i przyszłe, w dobrej i złej wierze, etc. Kilka przykładów:

  1. Bezpośrednie. "Na Twoim miejscu nie kupowałbym produktu "X", bo nie będzie on kompatybilny z urządzeniem "Y". Innymi słowy, prosto z mostu interlokutor mówi nam, że zna nas lepiej niż my sami (w tym nasze potrzeby, zdolności, pragnienia) i on nawet nie wchodzi w nasze buty; on je już nosił od urodzenia. To tzw. wujek lub ciocia "dobra rada", którzy najchętniej udzielają rad, gdy nikt o nie, nie prosi.
  2. Pośrednie. Tu wkracza odrobina manipulacji. "Nie mogę zrozumieć, jak ktoś może kolegować się z "X" lub "Y". To hipokryta z krwi i kości". Niby stwierdzenie nacechowane negatywnie, ale z pozoru tylko nie jest pouczeniem. Niemniej jednak, wypowiedziane w obecności osoby, która akurat koleguje się (lub zamierza się kolegować), przybiera to formę zawoalowanego pouczenia "Ja wiem, że Ty się kolegujesz z "X" lub "Y", ale to hipokryta, więc na Twoim miejscu bym tego nie robił". Pouczenia pośrednie są jedynie z pozoru pośrednie, do momentu odkrycia istoty przekazu.
  3. Przeszłe. "Gdyby kózka nie skakała...", "Polak mądry po szkodzie...", etc. Myślę, że jest to jasne samo w sobie. Bardziej mnie jednak interesuje aspekt wczuwania się i "pouczania" co do zachowań naszych przodków. Za młodu moi ś.p. rodzice przyjaźnili się z dwoma rodzinami: jedna rodzina była "solidarnościowa" a druga "komunistyczna". Przez lata, w głębi duszy, nie mogłem zrozumieć jak jedna rodzina "zaprzedała" się komunistom a druga wybrała opcję "opozycyjną". Pouczałem w czasie przeszłym. Druga historia. W liceum, na lekcjach historii, omawiane są powstania listopadowe i styczniowe. Wtedy (na lekcjach historii), krytykowałem powstania jako opcje nierealistyczne. Znów "pouczałem w czasie przeszłym". Dziś, pouczanie w czasie przeszłym stało się wręcz normą lub nawet quasi-ideologią. Związane to jest z niebezpiecznym podejściem cancel culture. Jak JPII mógł wiedzieć a nic/niewiele robić? Jak Marcin Luter mógł być antysemitą? No to pobawię się po raz ostatni w pouczanie przeszłe: "Ja, na miejscu człowieka pierwotnego, na zimę nie wychodziłbym z jaskini i próbował zapaść w hibernację" 😉
  4. Przyszłe. To wszelkie "rady" w stylu: "inwestuj w: akcje, obligacje, nieruchomości, złoto, trumnę...". Pouczenia przyszłe o tyle są śliskie, gdyż z założenia osoba pouczająca jawi się jako ktoś, kto ma lepszy wgląd w przyszłość. I nie twierdzę, pewne aspekty można mniej lub bardziej przewidzieć (na podstawie doświadczenia, algorytmu, etc.), ale w ostatecznym rozrachunku przyszłość pozostaje w skali 50/50 - wydarzy się albo i nie. Z dużym prawdopodobieństwem jutro będzie padał śnieg z deszczem, więc warto bym wziął buty trekingowe. Schodząc ze schodów klatce, potknę się i połamię nogi... 
  5. W dobrej wierze. W tym pouczaniu, jest pewien aspekt pozytywny - chcemy komuś pomóc. "Zrób sobie ziółka na przeczyszczenie, to od razu będzie ci lżej na duszy". Lżej na duszy może i będzie, ale akurat nieszczególnie mam ochotę na medytację o lekkości na klozecie... Innymi słowy, pouczania w dobrej wierze, może być nawet gorsze od pozostałych, gdyż wzbudza w nas dodatkowo poczucie winy. No przecież mój najlepszy przyjaciel radził mi ziółka przeczyszczające na lekkości duszy a ja tego nie zrobiłem... 
  6. W złej wierze. "Tak, tak, ja bym na Twoim miejscu mu powiedział, co o nim sądzę...". Jasnym jest, że niektórzy celowo chcą nas wprowadzić w błąd (=reklamy). Chcę się jednak pochylić nad innym aspektem: załatwiania tematów cudzymi rękoma. Są osoby, które nam chętnie podpowiadają by zareagować w taki a nie inny sposób, ale same nic nie robią. W skrócie: "ja bym na Twoim miejsce tak zareagował ... " ale nie reaguje, bo ty to załatw za mnie. Niektórzy chętnie wypychają innych do swojej walki.
    Każdy z nas jest naprawdę inny. Mamy inne historie, osobowości, temperamenty, doświadczenia, zdolności, traumy. Jeśli chcemy coś komuś "poradzić" lub "doradzić", warto mówić o swoim doświadczeniu. Zamiast pouczania, jestem wielkim orędownikiem metody sokratycznej. Jeśli realnie chcemy komuś pomóc, warto tak poprowadzić rozmowę, by dana osoba sama odkryła co dla niej będzie akurat optymalne lub, w danym momencie, akceptowalne. 

Życzę Wam i sobie spotykania osób, które mniej pouczają, a bardziej towarzyszą i pomagają odkryć własną drogę.

-------------------
P.S. We wpisie zostały użyte:

  • Dall-E: obrazek w nagłowku
  • Chat GPT: fragment oznaczony |...|
  • Mój mózg, serce i palce (oraz klawiatura na laptopie) 

Popularne posty